Ferie już za pasem, dlatego wolne chwile spędzamy często w sklepach sportowych, w których można dostać prawie wszystko. Akcesoria narciarskie, buty, kombinezony, rękawice, kaski, gogle, sanki, czapki etc. Czego tylko potrzebuje narciarz ma pod ręką. Dla pasjonatów taki wyjazd to nie lada gratka, szczególnie tych mieszkających na Pomorzu, Mazowszu czy Kujawach, gdyż ze względu na odległość, kuszą się na zimowe szaleństwo tylko raz w roku. Z tego właśnie powodu dodatkowy bagażnik czeka już w garażu, sprzęt przygotowany, robimy ostatnie zakupy i w drogę ... Ale droga bywa różna. Jedni jeżdżą w nocy, aby ominąć korki, inni wyjeżdżają wcześnie rano, a jeszcze inni po prostu wpisują je w urok podróży i na spokojnie, bez emocji i nerwów suną 40 na godzinę podziwiając piękne krajobrazy. Oczywiście pod warunkiem, że właśnie nie leje deszcz i droga staje się udręką. Niezależnie jaki styl podróży preferujemy najczęściej jest ona długa i bezkresna, dlatego warto się do niej dobrze przygotować, szczególnie jak podróżujemy z dziećmi. One bowiem mają swoje przyzwyczajenia, którym jeśli chcemy sprostać, musimy być zabezpieczeni. "Jeść, pić, rysować, misia, podusię".....to słowa najczęściej towarzyszące tej szosowej sielance
;-) Aby mieć na nie odpowiedź warto zabrać ze sobą kredki i kartę, ulubiony kocyk, maskotkę i poduszkę, ale również dobry szczelny bidon i lunchbox, który bardzo uporządkuje kwestie jedzenia. Każdy może mieć swój, aby nie było kłótni, a sztywny może posłużyć dodatkowo jako stolik do rysowania. Wygodny, dobrej jakości, kolorowy i dobrany według preferencji. Przyda się zarówno w samochodzie, jak i podczas całego pobytu. Zapewne "jakiś" również dostaniesz w sklepie sportowym, ale chyba warto nad tematem, choć z pozoru błahym, bardziej się pochylić. Zatem auto, kaczka, sowa czy pies? A może na ferie i wypad do kina potrzebujesz naszego pingwina? Zajrzyj może właśnie tu znajdziesz coś dla swojego dziecka.